Sesja 2 - Mała, wielka przygoda!

Valensan Dragonstorm

<<<zrobie małe poprawki w twoich technikach...>>>
piorun zasyczał, lalka juz miała cię zaatakować, gdy nagle nici chakry Ryu przerwały się i marionetka padła na ciebie. jej ciężar orzygniótł sie. nawet nie wiedziałeś, że jest taka ciężka...
<<<tera luks Jezyk

>>>

rammstein12

<Cholera !! Ja to mam pecha to "dziadostwo" na mnie się uwaliło > ściągam ją bardzo powoli zważając na jej ciężar

Luks

<Tymczasem, mój klon do tej pory ukryty za filarem wyskakuje zza niego jednocześnie rzucając w Hayate dwoma, sterowanymi przez nici czakry kunaiami, które celuje w ramiona przeciwnika, aby go unieszkodliwić. Jeśli próbował by się zasłonić marionetką, okrążam go szukając wyrwy i sterując tam kunaie. Od razu po rzucie, mój klon i ja (nie próbuję podjąć kontroli nad marionetką), biegną na wroga trzymając w rękach podwójne kunaie, starając się dać do zrozumienia koledze, że już nie ma szans, a w razie potrzeby - unieszkodliwiają go, przez "przytknięcie do gardła ostrza".>

rammstein12

< <Ryu - mówię spokojnie czyżbyś zapomiał o >> < Tworzę raiagidę >

Valensan Dragonstorm

wtedy, gdy luks miał "przyłożyc" kunai do gardła, obronne jutsu rammsteina poraziło go i odrzuciło na kilkanaście metrów, lecz poważniejszych obrazeń nie otrzymał... no, moze dostał śmieszny fryz.
lalka ani drgnie, nawet porazona pradem, zaczyna cie juz powoli irytować wygląd tej maski....
[

Rennkar, Shadow Dancer

-RYU!!!! DOBIJ GO W KOŃCU - Krzyczę nad tłumem

Luks

(A rzucone kunai'e to co?)

<Kurna, fryzurę mi zepsuł... Mój klon odpieczętowuje marionetkę, podczas gdy ja przejmuję z powrotem kontrolę nad marionetką, jednak nie poruszam ją, a drugą ręką wykonuję Yubi Tenraku tak, aby uniemożliwić używanie technik przez Hayate i utrudnić mu władanie swoją bronią. Ta "prawdziwa" Hinakira wyrzuca trochę paraliżujących makibishi, aby uniemożliwić przeciwnikowi ucieczkę i jakiekolwiek ruchy, po czym z bliskiego dystansu poraża prądem Hayate (ale nie za mocno). Klon tymczasem, razem z marionetką ubezpieczają mnie przed jakimiś atakami...>

rammstein12

< Używam kawarimi aby się wydostać z tego burdelu , wytwarzam klony i atakuje Ryu
> -krzyczę do niego giń!!!!

Valensan Dragonstorm

klony w sensie same bunshiny...iluzje.
nie mów hop... cudem udało ci sie ujsc z opresji, jednak nie wylądowałeś tam, gdzie chciałeś... 5 metrów od celu.
twa chakra jest powoli na wyczerpaniu, luks zaś powoli odczuwa zmeczenie

Rennkar, Shadow Dancer

-RUSZAĆ SIĘ, RUCHY PANOWIE... RUCHY!!!

rammstein12

-Zamknij ryj (bez obrazy ja tylko oddaję powagę sytuacji ) Rennkar < rozpędzam się z wyciągniętym mieczem z zamiarem zabicia Ryu ( przenośnia naprawdę chcę go odesłać na dłuższy pobyt do szpitala ) > <<< A wszystko to przez GM >>>

Luks

("drugą ręką wykonuję Yubi Tenraku tak, aby uniemożliwić używanie technik przez Hayate" A to co? Nic? A makibishi, prąd?)

<Wygląda już na zmęczonego... Ale po jaką cholerę zaczyna tnąć powietrze 5 metrów ode mnie? Razem z klonem otaczam przeciwnika. Jedna z marionetek wysyła w oczy Hayate promień ultrafioletowego światła, aby go oślepić i uniemożliwić uniknięcie 5 sterowanych (!) senbonów wysłanych przez drugą Hinakirę.>