Sesja 1 - Początek Wielkiej Przygody!

Rennkar, Shadow Dancer

-A więc zaczynaj... Anemusie... - Powiedział niemal szeptem i nagle pojawił się po drugiej stronie Placu

[u] Chris - Zdobywa 5 Wiedzy [/b]
(Anemusie podaj mi 3 Jutsu, a dodam je ci do Karty!)

Anamorian

(Katon! Magoukakyuu no Jutsu - Demoniczna kula ogromu ognia, Podobne do tradycyjnego Goukakyuu no Jutsu, ale jest bardziej nieprzewidywalne i chaotyczne. Może wyrwać sie spod kontroli, jednak najczęściej jest o wiele potężniejsze niż normalne...)

<Wyciągam dwa shurikeny i ciskam nimi w tułów mistrza, jednocześnie wyskakując zmieniając jak najszybciej swoje położenie.>

Rennkar, Shadow Dancer

Sensei odbija je bez problemu, czujesz ruch powietrza za sobą

Anamorian

-Ura Makage! - Wykrzykuję, uwalniając czakrę i notując w pamięci - Unieszkodliwić wroga, jedyny wróg Sesnei. Rodzaj czakry zidentyfikowany, przemiany uwzględnione.

Rennkar, Shadow Dancer

Pamiętasz jak przez mgłę walkę...
Nagle, trans sie kończy. Demon akurta chciał zadać następny cios, jednak przez to że wlaśnie przejmowałęś z powrotem kątrolę Sesnei łatwo odpwarwał cios.
-Nieźle... - Powiedział nadal cicho i spokojnie, bez śladu zmęczenia - Ale ja nie urzylem żadnego jutsu...
Atakuje cię tak caciekle i gwaltownie, że mozesz skupić się tylko na obronie

Anamorian

-Mashunshin no Jutsu! - Przechodzę do ofensywy kumulując czakrę - walczę prawą ręko, lewą wykonuje odpowiedni gest.

Rennkar, Shadow Dancer

Sensei nie uwarza cię, za duże zagrożenie... Walczy urzywając niewielkiego procenta swoich umiejęności jednocześnie ośmieszając cię w oczach innych, jak i stając się słabszy w twoich. Po chwili skumulowałeś niemal 1/3 swojej podstawowej chakry...

Anamorian

<Przenoszę ją do płuc, wykonuje szybko pieczęcie>
-Katon! Magoukakyuu no Jutsu - Wykrzykuję i robię głęboki wdech. Kumuluję kulę, ściskając ją resztą czakry w moich płucach i wystrzeliwuje ją jakby na sznurkach z czakry abym mógł nią sterować.

Rennkar, Shadow Dancer

Tak jak przewidziałeś, sensei zrobił tylko mały unik. Sznurki naprężyły się a kula na ostatnich 2 metrach skierowała sie prosto w Senseia. Ten szybko wykonał jakieś pieczęcie, kula przesłoniła ci widok...
Sekundy ciągnełu się w nieksończoność, Jutsu ciagle wysysało z ciebie energię a w miejscu gdzie stał/stoi Sensei szaleje piekło.
Nagle, z sirodka wyszedł chwiejnym krokiem, osmalony Jonin. Znikł ci z oczu. Nagle poczułes, na swojej szyi ostrze kunaia.
-Dobrze sie spisałeś - powiedział cicho, zmęczonym głosem - To było naprawdę... - Jendak ty już nie słuchałeś, odpływałeś w otchłań zapomnienia. Byłeś tak zmęczony...
Zemdlałeś.
Na Środku pola pojawił się następny Jonin - lecz dopiero 5 min po tym, jak zniknął 2 wraz z drugim już uczniem.
-Kto teraz? - Pyta się gromkim głosem, nowo przybyły 3 Sensei.

Anamorian

Rennkar, Shadow Dancer

Nagle, siadasz na łóżku w szpitalu. Czujesz się już lepiej, ale twoje kończyny są ociężałe... A siły nie w pełni odzyskane...

Anamorian

<Kładę się z powrotem na łóżko i słucham rozmów, odpoczywam...>